Odnotowuję swoje kolejne urodziny (30). Cieszę się, że obchodzę je wiosną. O tej porze już wiem, że wszystkie moje Noworoczne Postanowienia diabli wzięli i mam drugą szansę na ich odnowienie w bardziej motywujących okolicznościach przyrody.
Postanawiam więc
- zaglądać tu częściej,
- napisać w końcu na tematy, które mi od roku chodzą po głowie,
- doprowadzić ogródek do takiego stanu, że nie będę się wstydziła przyznać sąsiadom, patrząc im prosto w oczy, do swojego zawodu (jestem ogrodnikiem i projektantem zieleni),
- nie zapisywać się kolejny raz na zajęcia dla początkujących z tańca brzucha i ATS. To żadna frajda brylować wśród nowicjuszy. Zamiast tego wezmę się za siebie, poćwiczę porządnie w domu i po wakacjach będę szturmować średniozaawansowanych (co najmniej).
- mniej myśleć, więcej robić.
I o czym innym teraz. :)
Belcia mieszka z nami już dwa miesiące. To najcudowniejsze stworzenie z jakim miałam styczność kiedykolwiek. Rośnie tak, jak powinna. Od przyjazdu do nas przybyło jej ponad pół kilograma. Wydaje się być zadowolonym z życia kotem.
Kicia jest cuuuudowna i z klasa bosko włochata!!! Cieszę się , że wróciłaś na bloga i życzę zdrowia spełnienia marzeń i dotrzymana postanowień !!!
OdpowiedzUsuńo matyldo! jaki wspaniały kocio! ależ ci go zazdroszcze! zdjecia swietne, a moje ulubione to pierwsze, drugie, trzecie i ostatnie :)
OdpowiedzUsuńspóżnione życzenia urodzinowe przesyłam! hap...hap...happy birthday!
Aaaa, zapomniałam dodać, że te pędzelki na uszach są urocze!!! :P
OdpowiedzUsuń