Statcounter

poniedziałek, 31 maja 2010

Luna

Zakochałam się w tym wzorze dawno temu. Haftowanie idzie jak po grudzie. Czasem zastanawiam się, czy praca nad nim w ogóle ma sens, bo najprawdopodobniej skończę go dopiero koło 90 - tki.
Odłożyłam haft na kilka miesięcy. Zaczęło mi go jednak bardzo brakować. Pomyślałam sobie, że samo wyszywanie bardzo mi się podoba. Wcale nie musze kończyć. ;)

Zaczęłam w 2005 roku.

Dokumentacja fotograficzna nie jest kompletna.

Dzisiaj wygląda tak.



Cieszy mnie każdy postawiony krzyżyk. Może dla własnej satysfakcji i podtrzymywania motywacji co kilka tygodni będę wstawiać tu zdjęcie.

3 komentarze:

  1. wygląda na ogromny projekt i bardzo czasochłonny :)
    podziwiam zapał do takich dużych prac - pewnie dlatego, ze jak na razie sama odważyłam się tylko na małe wzorki :)
    Trzymam wiec kciuki i życzę powodzenia i przyjemnego wyszywania :)
    A jak duży jest ten obraz?
    i czy masz może gdzieś zdjęcie, żeby pokazać jak ma wyglądać efekt końcowy?:)
    Pozdrawiam serdecznie :)
    Jagna

    OdpowiedzUsuń
  2. tez mam zaczęte jedno Hae... i czeka na lepsze czasy i powrót weny:-) A Tobie życzę szybkiego skończenia haftu:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne! Ja też mam ochotę na coś dużego ale z moim tempem skończyłabym jeszcze później niż Pani :P

    OdpowiedzUsuń