Znów kilka dodatkowych ściegów. Im bliżej końca, tym szybciej i przyjemniej mi się haftuje.
Dziś zauważyłam, że popełniłam błąd. Źle policzylam nitki i zgubiłam jeden rząd krzyżyków. Pierwszą myślą było prucie. Kiedy jednak uswiadomiłam sobie, jak dużego fragmentu musiałabym się pozbyć, postanowiłam zostawić haft w spokoju. Kombinuję więc jak mogę i staram się, żeby moja pomyłka była jak najmniej widoczna.
no pięknie wychodzi! Bardzo mi się podoba. Ciekawa jestem jak ten obrazek wygląda? Ewa
OdpowiedzUsuńRewelacja.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam nadzieję, że najdalej za dwa miesiące pokażę całość.
OdpowiedzUsuń