Statcounter

piątek, 1 października 2010

Mitenki

Robić na drutach uczyłam się bardzo, bardzo dawno temu od babci. Nigdy nie mialam do nich zacięcia i skończyłam na jednym szaliku. Właściwie to nawet ten szalik pozostał niekompletny, bo nie załapałam, jak zakończyć robótkę. Zarzuciłam zabawę na prawie 20 lat.
Dopiero niedawno odkryłam na blogach, w książkach i gazetach, jakie cuda można dzięki nim wyprodukować i zabrałam sie do pracy.
Co ciekawe, porównując moją technikę z różnymi poradnikami, wychodzi na to, że nic nie potrafię i wszystko robię źle. A jednak coś mi wyszło. :)
Zrobiłam sobie mitenki wg opisu jaki zanalazłam u Antoniny. Ułatwiłam sobie sprawę i zrezygnowałam z tasiemki.
Nie są idealne, ale jestem na tyle zadowolona, że nie wstydzę się w nich wyjść z domu.
Jakość zdjęcia fatalna, wiem. Choć może to i lepiej, bo niedociągnięcia tak nie rażą. :) Muszę się jednak pochwalić.

3 komentarze:

  1. Są przecudne, gratuluję gorąco, zazdroszczę talentu. Czy można gdzieś nabyć Twoje wyroby?? Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za uznanie, choć uważam, że one naprawdę nie zasługują na zachwyty. :) Jak na pierwszy raz, jestem zadowolona i bardzo zmotywowana do dalszej pracy. Jeśli zapał do wszelkich robótek mi nie minie, postepy będą widoczne i znajdą się chętni, może kiedyś założę tutaj mały sklepik. :)
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne ;) i kolor piękny :)

    OdpowiedzUsuń